Byłem wywiadowcą
Wpis dodano: 27 listopada 2017
Tak, już spory czas temu robiłem wywiady z ludźmi literatury i kultury. Wyszła z tego w 1997 roku książka pt. Między wierszami. Rozmowy o życiu i literaturze. Tak więc było to już sporo lat temu, ale wywiady im starsze, tym cenniejsze, bowiem dokumentują miniony czas. Ten wpis czynię po to, abyście zobaczyli, co niektórzy moi rozmówcy powiedzieli. A więc:
Roman Bratny: Młodzi pisarze muszą w pewnej chwili poczuć odpowiedzialność za coś więcej niż za własny los.
Juliusz Wiktor Gomulicki: W państwie totalitarnym albo autorytarnym nie wolno pisarzowi opowiadać się po stronie polityki przemocy i bezprawia.
Jerzy Harasymowicz: Przed nami była szarość, po nas – zalew polityki w poezji, który nawet tak niezłego poetę, jak Barańczaka, potrafił usidlić i umniejszyć. Poeta, który daje się nabrać na politykę, ponosi klęskę.
Piotr Kuncewicz: Niektórzy chcieliby podzielić ludzi na złych i dobrych, ale taki podział jest niemożliwy. Nie ma partii ludzi złych ani partii ludzi dobrych.
Ewa Lipska: Klęska czy sukces, to pojęcia względne. Temat pozostawiam krytykom i historykom literatury, jeżeli moja radosna twórczość wzbudzi ich zainteresowanie. Jestem wolna od terroru tych znaczeń… Samo życie jest pełną sukcesu klęską, więc o czym tu mówić…
Jerzy Lisowski: U nas nigdy nie było dobrej literatury klasy B. Zawsze była literatury szalenie wysokich ambicji, najczęściej niespełnionych, albo bardzo, bardzo marna literatura trzecioligowa.
Władimir Maksimow: Póki inteligencja trzyma się z władzą, jestem przeciw niej. Gdy jest władzy przeciwna, popieram ją.
Ludmiła Mariańska: Moje pokolenie wciąż myśli jeszcze o podtrzymywaniu etosu i przekazywaniu wartości, ale w tym widocznie jesteśmy staroświeccy. Młodzież widzi to wszystko inaczej.
Maciej Słomczyński: Naród pogrążony w konfliktach tylko pozornie nie wie, co mu jest potrzebne. Wszyscy odpowiedzialni za ten naród powinni pamiętać, że polityka jest jak piana, która bulgocze na wierzchu, gdy na dnie pulsuje racjonalna, potężna praca nad szerzej pojętą kulturą.
Marek Wawrzkiewicz: Z dawnych lat pozostało mi przekonanie, że pisarz, że artysta to nie jest samotna wyspa. Że to istota społeczna. Żyjąca w społeczności, czerpiąca ze społeczności i próbująca się jej czymś odpłacić. Niech każdy robi to, na czym się zna i robi to wszędzie, gdzie się da.
Wystarczy! Tych wywiadów było w sumie 31. Minęło 20 lat. I za nimi ciągną się wciąż refleksje, których morały warto przypomnieć.