Dobra rada « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Dobra rada

Autorzy, nie tylko młodzi, często pytają mnie, gdzie wydać tomik wierszy lub do jakiej prasy wiersz wysłać. Zapewne też liczą na to, że im jakoś pomogę, że utoruję im drogę do wydawcy czy redakcji. Kochani, to nie takie proste. Gdybym zajmował się takim „pośrednictwem”, szybko redaktorzy mieliby mnie dosyć. Musicie sami torować sobie drogę, nie szukać protekcji. Ja wiem jedno: na ogół na dobrych tekstach ci ludzie się znają i zależy im, by drukować dobre, nie złe. Póki trudno Wam się przebić, póty celne może być domniemanie, że to jeszcze nie ten moment, że Wasze teksty muszą być i lepsze, i ciekawsze.

Niestety, za większość tomików musimy teraz płacić, tzn. finansować z własnej kieszeni ich wydanie (przeciętny koszt to 2-3 tys. zł). Niewielu wydawców może sobie pozwolić na „zainwestowanie” w autora, czyli zrobienie mu prezentu w postaci książki. Coraz częściej wydawca bywa po prostu naszym zleceniobiorcą. Będzie nam książki finansował, a nawet nas o nie prosił, gdy zaczną się one cieszyć zbytem i środowiskową „sławą”. Na nią – bez wody sodowej w głowie – trzeba żmudnie pracować.

Początki są znane: publikacje w portalach internetowych i wygrywanie konkursów. Ta przestrzeń jest, na szczęście, ogromna i każdy w niej znajdzie miejsce dla siebie. Tylko co dalej, co dalej? Ano to, co napisałem powyżej.

Pytacie mnie też, do jakich pism papierowych wiersze wysyłać. A bo ja wiem? Pisma to ja znam, ale reakcji redaktorów na Wasze propozycję przecież nie przewidzę. A komiwojażerem bywam tylko w wyjątkowych przypadkach.

Polecam witrynę Katalog Czasopism Kulturalnych, a na niej link:

http://katalog.czasopism.pl/index.php/Kategoria:Literatura

Pod tym linkiem znajdziecie informacje aż o 234 pismach literackich. Zauważyłem tam różne pomyłki i nieścisłości, jednak śmiało założyć można, że około 200 tytułów to pisma wciąż aktywne, istniejące. Przy nich znajdziecie adresy, także mailowe, redakcji. Korzystajcie z tej ewidencji.

Nawiasem mówiąc, sporo tego. Dwieście pism literackich w kraju o wielkości Polski – to dużo. A przecież jest jeszcze cała masa pomniejszych pisemek nie objętych tą ewidencją. Problem więc nie polega na tym, gdzie drukować, tylko na tym, jak stać się autorem, któremu publikacji się nie odmawia.

Trzymam kciuki!

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP