Drobiazg dla początkujących « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Drobiazg dla początkujących

Nie wiem czy wszyscy wiedzą, że w naszych komputerach jest tak zawany „wygaszacz ekranu”. Chcesz sobie na godzinkę (czy więcej) wyskoczyć z domu to nie musisz zamykać kompa, a potem go uruchamiać – komp sam się wygasi.

         Po iluś tam minutach pojawia się czarny ekran, a na nim rozmaite esy-floresy, które tańczą tam różne wygibasy. Wszystkie do wyboru, wszystkie kolorowe i sympatyczne. Ja na przykład zkodowałem się na „taniec” pt. Wygaś swoje myśli… I wtedy istny, kolorowy balet cieszy oko. Ale nie za długo, bo potem te esy-floresy zanikają. Przez jakiś czas jest głucho, ale w końcu komputer przechodzi w stan uśpienia – jest poniekąd czynny, ale bezczynny. I może tak długo, długo trwać.

         Wracasz do domu, uderzasz palcem wEnter i komp podnosi się do stanu w jakim go zostawiłeś. No!, ładna zabawa, w wielu sytuacjach wygodna, bo gdy utniesz sobie drzemkę w fotelu, to tym jednym kliknieciem wracasz do sytuacji jaka była na ekranie.

         Ech, czego ci komputerowcy nie wymyślą! Z resztą to nie jest nowy wynalazek, istnieje od wielu lat i bywa przydatny.

         Na co oni jeszcze wpadną? Przecież aktualizacje programu są częste i wiekszość z nas zapewne z nich korzysta. Dla mnie – kóry kompem posługuję się biegle – to rzecz niepojęta. Moja stara maszyna do pisania stoi na półce i też zapewne nadziwić się nie może, dlaczego odeszła na emeryturę. A ja tak sobie myślę co za 10 lat nas zaskoczy. Nie daj Boże, żebyśmy my nie zostali scyborgizowani. Wszystko jest możliwe…

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP