Fluktuacja tekstów
Wpis dodano: 8 czerwca 2020
Piszę recenzje od mniej więcej drugiej połowy lat 70-tych. Ale dopiero teraz po raz pierwszy zdarzyło mi się coś nieznośnego. Otóż jeden z autorów nakrzyczał na mnie, że trafiłem kulą w płot pisząc recenzję z jego tomu wierszy.
Rozłożyłem ręce… On czyta swoje teksty zgodnie z własną dykcją i zamiarem, co jest oczywiste. Moja oczywistość była inna. Mimo że pochwalna, to taka, jak ona to widzi. I to wystarczyło, że dostałem reprymendę. Okazało się, że nie „przetrawiłem” jego wierszy.
Nie wykluczam tego. Jednak sęk w tym, że interpretacja czytelnicza chodzi różnymi ścieżkami. Na to nie ma rady. Autor pisze swoje, czytelnik czyta swoje.
Leopold Staff dawnymi czasy napisał takie oto zdanie, że wiersz jest: jasny jak spojrzenie w oczy. I prosty jak podanie ręki. Ale chyba z tym jest coraz gorzej. Rzeczywiście coraz częściej zdarzają się wiersze mało komunikatywne, bo ich dykcje nie nadążają za czytelnikami.
Minęły czasy „wiersza zrozumiałego”. Bywa z tym różnie. Poza tym „mody dykcyjne” wirują jak tajfuny. Obecnie nie ma mody na taki czy inny wiersz – jest kakofonia dykcji. Może to i dobrze; zresztą do tego już się przyzwyczailiśmy.
Pamiętacie dawne mody? Futuryzm, dadaizm, impresjonizm, nawałnica wiersza białego itd., itp.? Teraz nie ma „formuł” – teraz jest tzw. wiersz wolny, czyli jaki chcecie. Nie pomstuję na te zjawiska – wręcz przeciwnie. Ale chciałbym dożyć czasu, że wszyscy to zaakceptujemy, bo niby dlaczego nie?
No więc poczekajmy… Poezja wciąż znajduje nowe pomysły. I dobrze. Ciekaw tylko jestem jak nasi starsi i przyszli czytelnicy to wszystko przełkną z entuzjazmem. I jaką nazwę będzie nosiła Nowa Poezja? No!, zobaczymy… Proponuję „mody ścigające mody” – oj!, ale by się działo… Dobrze, że taki Staff czy Tuwim już tego nie doczekali. Co nie znaczy, że ja chciałbym wrócić do tamtego – skądinąd pięknego – poezjowania.
Mamy dzisiaj własną, nową poezję, ale tamta – przecież nie tak dawna – wciąż jest bezcenna. My jeszcze mamy przed sobą sporo czasu, aby malutka aureola zaczęła świecić nam nad głową.