Homo tabletis
Wpis dodano: 17 czerwca 2019
Czytam w Internecie: Badania przeprowadzone przez Millward Brown S.A. na zlecenie Fundacji Dzieci Niczyje wskazują, że w Polsce aż 40% dzieci przed ukończeniem 2 roku życia już korzysta ze smartfonów i tabletów. Aż 30 % z nich korzysta z tych urządzeń każdego dnia. Wśród 5 i 6-latków odsetek ten jest znacznie większy i wynosi aż 84%.
Tak, telefony komórkowe i tablety stały się gadżetami niezbędnymi już od wczesnego wieku. Zwróćcie uwagę: młodzież nagminnie chodzi z telefonami komórkowymi w ręku. Tam, na ekranach, jest cały ich świat.
Za mojego dzieciństwa siadywałem przed telewizorem i oczu nie odrywałem od bajek Disneya. Teraz komórki zawładnęły młodzieżą. No, ja też mam komórkę, ale używam ją tylko w dwóch sprawach: nadawania telefonów i ich odbierania. Do niczego innego telefon mobilny nie jest mi potrzebny, choć czasami sprawdzam w nim jaki dziś dzień mamy, która godzina (zegarka już nie muszę nosić), no i kalkulatora, gdy trzeba, używam. To wszystko. Aha, zapomniałem jeszcze o dobrodziejstwie sms-ów!
Czy ja zrzędzę i marudzę? Jeśli nawet tak, to łagodnie. Wynalazek smartfonów jest genialny. Jednak – zauważcie – cała ta socjotechnika przemienia styl życia. Smartfony stały się kieszonkowymi komputerami. Dlatego na przykład aparaty fotograficzne powoli przejdą do lamusa – po co nam one, skoro zdjęcia robimy telefonem… Nawet muzyki możemy słuchać w komórce. No cóż, na tym polega postęp. Pytanie frapujące brzmi: co jeszcze za naszego życia zostanie wymyślone?
Na Onecie przeczytałem takie oto zdanie: Zabierz dziecku smartfona, zanim ten zabierze jego dzieciństwo. Apel ten pozostawiam do przemyślenia, choć nie sądzę, że się rozpowszechni.
Kiedy dzisiejsi 30-latkowie dobiegną do 80-tego roku życia, będą już żyli w innym, nowym świecie.
Postęp ma same zalety, choć starszym pokoleniom potrafi sprawiać dyskomfort. I taka katarynka będzie się powtarzała: z każdym pokoleniem coś nowego! No i dobrze, sęk jednak w tym, na ile zmieni się konstytucja naszego homo sapiens?
Ale mam dla was pocieszenie: seks pozostanie tradycyjny… I tego się trzymajmy! Chyba że i tym razem się mylę?