Hulaj dusza!
Wpis dodano: 8 listopada 2019
Doszedłem do naukowego wniosku, że dusza jest uciemiężona. Nasz rozum, nasz racjonalizm, nasz pragmatyzm powodują, że dusza drzemie sobie w jakimś zaułku istnienia i nie ma szansy na sterowanie nami. Dlatego na ogół jesteśmy bezduszni.
Ale dusza jest cierpliwa. Kiedy serce przestaje nam bić, to ona ulatnia się niekoniecznie w beznicość, lecz w wieczny stan naszego istnienia. Tę zresztą teorię daje do zrozumienia religia. To wszystko jest – rzecz jasna – niesprawdzalne, ale zakładamy, że po naszym ostatnim oddechu dowiemy się (lub nie), w jaki stan przeszliśmy.
Załóżmy, że w żaden… Że śmierć jest bramą do nicości absolutnej. Lecz drugie domniemanie polega na tym, że żyjemy – tylko jak? – nadal.
No więc to wszystko, to tylko nasze deliberacje. Odłóżmy je zupełnie na bok i… I hulaj dusza! Dar urodzenia, jakiego doznaliśmy, daje nam piękne, choć mijające życie. Nie zmarnujmy go. Rozum, praca, twórczość, wyobraźnia, marzenia… A eudajmonizm może być perłą naszego pięknego życia.
Piekła doznają ci, którzy to wszystko ignorują. Racjonalizm jest czymś bezcennym, ale on ma się nijak do tego, co powyżej napisałem. I to mówię wam ja – marksista! Obiecuję wam, że dam wam znak czym i jak to kończy się naprawdę… A gdyby to wszystko, co powyżej napisałem, okazało się brednią, to i tak pohulać w tym życiu to sprawa cudna… No to ręce do boju, szable w dłoń, wieniec hedonizmu na skroń, na skroń…