Inklinacje umysłu
Wpis dodano: 16 września 2019
Jestem absolutnym abnegatem nauk ścisłych. Ta wada towarzyszyła mi już od podstawówki. Ale że byłem niezły w naukach innych, to nasz profesor od matematyki, Szybalski, raz na jakiś czas przywoływał mnie do tablicy i kazał rozwiązywać jakieś zadanie. Ja stałem odwrócony plecami do klasy, a on anegdoty koleżeństwu opowiadał. Po jakimś czasie odwracał się do mnie i widząc, że zadanie ani drgnęło, mówił: „Żuliński, wystarczy!” i dawał mi trójkę.
Jaki to bym mądry nauczyciel! Mógłbym w tej podstawówce tkwić do dzisiaj. Ale on wiedział, że jestem dobry w naukach humanistycznych, więc machał ręką na mój debilizm w naukach ścisłych.
Do dzisiaj mam „matematyczną ułomność”. Ale ułatwienia nastały. Na przykład gdybyście mnie zapytali ile razy jest 7 x 8, to wyjmę z kieszeni telefon komórkowy, bo w nim mam kalkulator.
Przeciwieństwem profesora Szybalskiego był profesor Tubek – polonista! O!, ten mnie doceniał, a ja jego uwielbiałem. Minęło tyle, tyle lat, a ja nadal z prof. Tubkiem miewam kontakty, mimo że mieszkamy 300 km dalej od siebie.
Nie wiem do jakiego stopnia niezły jest mój umysł humanistyczny, ale on mnie „sformatował”, a nawet sprowokował mój zawód literacki. No i duży w tym udział miała Lidzia – moja koleżanka z klasy, w którą wpatrywałem się jak w obraz. Czasami spotykam się z koleżkami z dawnych lat szkolnych i nie ma znaczenia, kto humanista, a kto matematyk. Bo z koleżkami nie o tym się rozmawia, tylko o życiu, o tzw. „dupie Maryni”, o tym, co w domu, o tym, co na świecie i o tym komu jak się wiedzie. Tematów nie brakuje.
Wsiąkamy w nasze zawody. Najważniejsze byśmy je lubili i abyśmy do nich „pasowali”. Dotyczy to wszystkich: humanistów, inżynierów, prawników, lekarzy itp. Fenomen tkwi w tym, że inżynier czy prawnik też bywa pisarzem lub poetą. Pasje i talenty chodzą różnymi ścieżkami.
Ja swoją pasję wciskam mojej wnuczce zasypując ją książeczkami. Może ten podstęp mi się uda? A jak nie, to wiem, że gdy dorośnie, będzie miała półkę z moimi książkami. I to będzie moje zwycięstwo!