Kaliski LEPART « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Kaliski LEPART

Oto cytat z jednego z kaliskich portali: Początek września, ciepłe słoneczne popołudnie w Kaliszu. Niby środek tygodnia, środek dnia, ale czas jakby się zatrzymał. Bez pośpiechu i zbędnego napięcia otwiera się przestrzeń niezwykła – suma pasji i wrażliwości wielu osób, które odważyły się zrealizować wspólny cel i marzenie, którego ucieleśnieniem jest lokal o niebanalnej nazwie Lewy Profil Asnyka – Art Cafe & Gallery (w skrócie Lepart Cafe).

Na pomysł stworzenia w Kaliszu miejsca przyjaznego artystom, otwartego na mieszkańców, w którym będzie można organizować wystawy, spotkania autorskie, recitale wpadły Aneta Kolańczyk i Izabela Fietkiewicz-Paszek ze Stowarzyszenia Promocji Sztuki Łyżka Mleka. O pomoc zwróciły się do wiceprezydenta Kalisza Dariusza Grodzińskiego, który zaproponował im założenie spółdzielni socjalnej. Tu z pomocą przyszła Fundacja im. Królowej Polski św. Jadwigi z Puszczykowa, która w subregionie kaliskim prowadzi Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej. Cały proces przygotowań formalnych oraz generalny remont lokalu trwały wiele miesięcy, ale efekt końcowy, jaki zobaczyli goście podczas otwarcia 3 września okazał się imponujący: atrakcyjne wnętrza lokalu przy ulicy Babina 1, magiczne dźwięki serwowane przez Patrycję Kliber i Dominikę Kaczałę, uczta dla oka w postaci prac utalentowanego młodego artysty Pawła Baśnika, a także pyszne przekąski przygotowane przez kucharza z pasją, Tomka Ochockiego, oraz mnóstwo pozytywnej energii, ciepła, uśmiechu, ale również łez wzruszenia…

I właśnie ledwo co wróciłem z Kalisza, gdzie czas upływał mi głównie w Leparcie, czyli Lewym Profilu Asnyka (poeta, jak wiadomo, mieszkał tu w latach swojej młodości). Kiedy wyjść z Lepartu na ulicę , to po prawej stronie mamy jego pomnik. Siedzi sobie Adam na kamiennym zydelku i widzimy jego lewy profil – stąd ta osobliwa nazwa nowego kulturalnego przybytku. Niezwykłego, bo przyciągać ma tu nie tylko wyrafinowane menu, ale też działalność kulturalna (muzyka, literatura, malarstwo, fotografia). To wszystko wymyśliło kaliskie Stowarzyszenie Promocji Sztuki „Łyżka Mleka”, które działa już od ponad trzech lat, m.in. organizując Festiwal im. Wandy Karczewskiej. Właśnie kilka godzin temu,12 września, odbył się pierwszy wieczór autorski w tym lokalu. Bohaterkami były Izabela Fietkiewicz-Paszek i Teresa Rudowicz (to dwie energetyczne papużki-nierozłączki, które to wszystko wymyśliły i przy współudziale „łyżkowiczów” doprowadziły do skutku), a spotkanie prowadziła Pani Maria Broniewska-Pijanowska. Piękny koncert dały też wyżej wspomniane Dominika i Patrycja, a na ścianach Lepartu zawisły artystyczne fotogramy Marii Kuczary urody niezwykłej.

Lokal jest piękny, przestronny, jasny, z dobrym smakiem zaaranżowany… Nawet ma palarnię (jako nałogowiec zaciągam się aporobatą!), w której fajkę pali Asnyk namalowany na ścianie przez Krzysztofa Schodowskiego. A całą resztę uzupełnia aura tego wyjątkowego środowiska i znakomite menu.

Trzymam nie tylko kciuki za sukces, ale może nawet dostanę tam etat odźwiernego. Ponoć liberia dla mnie już się szyje. Ma być szykowna jak w operetkach Offenbacha, Straussa czy Lehara. Tak więc od teraz piszcie do mnie pod adres: Kalisz, Lepart, ul. Babina 1.

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP