Korporacja świętoszków
Wpis dodano: 13 maja 2019
No i stało się w końcu to, co stać się musiało: Kościół pasący swoje owieczki przy okazji kopulował z nimi. Oczywiście przesadzam z tym porównaniem, ale idealny wizerunek Kościoła niemalże legł w gruzach. Przypadki pedofilii okazały się nazbyt częste i uprawiane latami. Przez te lata nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, teraz wiemy, że były to incydenty częste. Chyba nawet inteligencja katolicka nie miała pojęcia, co się dzieje w tej twierdzy.
Ja mam poglądy liberalne. Nie przeszkadza mi, że ktoś jest lesbijką, a ktoś gejem. To są wrodzone inklinacje. W przypadku księży też tolerowałbym gejostwo, jednak pedofilia to zupełnie inny problem, bo związany z deprawacją i molestowaniem dzieci. I to właśnie jest rubikon, który można kwalifikować jako przestępstwo. Nie mówiąc już o obleśności szczególnego typu.
Nasi pasterze – zbyt często to się zdarza – bywają łajdakami wobec dzieci. Oni, nasi „cnotliwi nauczyciele”, z kagankiem pouczeń w dłoni. Skala tego typu hipokryzji jest szokująca. Może trzeba byłoby wprowadzić do dekalogu jeszcze jedno przykazanie: nie dzieciołóż!
No i nagle śpiwór pedofilskich rozkoszy pękł. Chyba już nie da się zamieść tego wszystkiego pod dywan. Miejmy nadzieję, że czyszczenie Kościoła odbędzie się rzetelnie i raz na zawsze. Zacząć trzeba by było nie tylko od pedofilów, ale też od ich zwierzchników, którzy przymykali na to oczy.
I kto to mówi? Ja, który jestem ateistą. Jeszcze gdy byłem dzieckiem to Babcia co niedzielę prowadziła mnie do kościoła, ale potem (już jako licealista) rzadko tam bywałem. Ot, poświęcić koszyczek wielkanocny – to tak. Tradycja to tradycja. Święta też obchodzimy – po bożemu; tak jak nasi dziadkowie i rodzice. Bo to są piękne, wielowiekowe obrządki. Być ateistą, to niekoniecznie znaczy, by odwrócić się od tradycji.
Prawdziwi wyznawcy wiary – katolicy – mają teraz ciężki orzech do zgryzienia. Ale całe to „trzęsienie ziemi” wyjdzie im na dobre. Kościół oczyszczony z grzechów ma szansę stać się prawdziwym Pasterzem ludzi w Kościół wierzących. Ja – bezbożnik – naprawdę życzę im tego.
Na koniec: Kościół jest niezależny od Państwa Polskiego. Jest „instytucją” Watykanu. Może tam przyjdzie pora na jego reformę? Wierzący mają prawo wiedzieć, co się dzieje za kościelnymi murami. Zamiatanie jego grzechów pod dywan właśnie spowodowało niebotyczny skandal, z jakim obecnie mamy do czynienia.
13.05.2019