Księgi opasłe « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Księgi opasłe

Przyznajcie: „grube książki” to brzmi kiepsko… Gruba książka często bywa gorsza od cienkiej książki, no bo – jak wiecie – nie ilość stron decyduje o wartości książki.

         Ale przecież nierzadkie są książki nie tylko grube, opasłe, lecz także znakomite. Ja w swoim księgozbiorze sporo mam takich. Podziw dla pracy i wysiłku autorów bywa zdumiewający. Takich książek nie pisze się w miesiąc; one często są owocem kilkuletniej pracy.

         Mam u siebie co najmniej dziesięć takich dzieł, które podziwiam – nie tylko ich opasłość, ale także ich wartość jest wyjątkowa. Poniżej wymieniam tę dziesiątkę:

  1. Janusz Głowacki, Ścieki, skrzepy, karaluchy, Polska Oficyna Wydawnicza, 1996, s. 1764
  2. Jan Marx, Spektakularne precedensy śmierci w tradycji średniowiecznej, Instytut Wydawniczy „Książka i Prasa”, 2016, s 1176
  3. Olga Tokarczuk, Księgi Jakubowe. Wielka podróż, Wydawnictwo Literackie, 2014, s. 907
  4. Joanna Wiszniewicz, Życie przecięte. Opowieści pokolenia Marca, Wydawnictwo Czarne, 2008, s.784
  5. Marian Buchowski, Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury, Wydawnictwo Iskry, 2014, s. 662
  6. Marcin Świetlicki, Autobiografia. Nieprzysiadalność, Wydawnictwo Literackie, 2017, s. 652
  7. Janusz Drzewucki, Życie w biegu. O ludziach, miejscach, literaturze, piłce nożnej, maratonach i całej reszcie, Wydawnictwo Melanż, 2015, s. 558
  8. Bohdan Zadura, Wiersze wybrane, Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, 2011, s. 520
  9. Anna Sobecka, Andrzej. Andrzej K. Waśkiewicz we wspomnieniach, 2017, s. 428
  10.  Piotr Smoliński, Jerzy Leszin-Koperski, Andrzej K. Waśkiewicz, Wydawnictwo Anagram, 2018, s. 394

PS. Najgrubsza książka, jaką ja popełniłem, to była antologia pt. Poeci Nobla. Laurowo i jasno, Wydawnictwo Bohdana Wrocławskiego, 1994, s. 488

Jasna sprawa: wyobrażam sobie 50-stonicowy tomik poetycki, który byłby ważniejszy niż wyżej wymienione książki, ale nie mieszajmy pojęć ani gatunków. Tomik to tomik, jednak te książki, które powyżej wymieniłem, to swoistego kalibru dzieła. Wielki wkład autorów, którzy chcieli opowiedzieć coś ważnego, czasami – jak Zadura – pokazać nam spory swój dorobek. I to im się udało. Brawo!

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP