Kwiecień
Wpis dodano: 1 kwietnia 2019
Ładnie ktoś kiedyś wymyślił nazwę dla tego miesiąca: kwiecień! Od kwiatów, bo wtedy właśnie wszystko zaczyna się zielenić i kwiecić. A Bohumil Hrabal wymyślił jedno z najpiękniejszych imion żeńskich: Kwiecieńka!
Pory roku zawsze inspirowały artystów. Cztery pory roku Vivaldiego to muzyka najwyższej klasy. Ale każdy z nas zazwyczaj adoruje którąś z pór. Lato ma chyba największy „elektorat”, na zimę czekają narciarze i saneczkarze, jesień jest chyba dla melancholików, a pod wiosną kryje się „renesans”.
Ciekawe jak to wygląda na przykład w środkowej i południowej Afryce? Non stop ta sama pogoda? Albo u Eskimosów?
Ja, gdybym miał wybierać, to chyba chciałbym mieszkać w środkowych lub południowych Włoszech. No, strefy klimatyczne to niemała mozaika. Murzynki chyba mają najlepiej: nie muszą się opalać. Ale to wątpliwe szczęście. Bo jak pojedziecie w lipcu nad nasze morze, to kobitki od rana do wieczora leżą na plaży – jest na co popatrzeć. A czy taki Eskimos widział kiedykolwiek Eskimoskę w bikini na plaży?
Wiosna, lato jesień, zima różnych stref klimatycznych się ima. To chyba – chcąc nie chcąc – ma wpływ na wielokulturowość ludzi. Mozaika pogodowo-kulturowa? Ależ tak – jak najbardziej. W końcu jesteśmy łańcuchem przywiązani do stref klimatycznych. Ponoć od tych stref zależy także nasza zbiorowa mentalność.
Myślę, że nasza strefa jest optymalna – mamy wszystkiego po trochę. No więc narciarze do nart, pasta do zębów, a kobitki na plaże!
Był przed laty u nas taki dziennikarz od pogody, znany jako Wicherek. To był Czesław Nowicki (1928-1992) – uwielbiała go cała Polska. No i chyba jeszcze triumfował przed mapą pogody Tomasz Zubilewicz. Zresztą triumfuje do dzisiaj. Oni wszyscy byli i nadal są znani i lubiani. A sprawa nie w kij dmuchał, bo przecież wszyscy chcemy wiedzieć, jak się ubrać na jutrzejszą – skądinąd kwietniową – majówkę.
No! Pogoda nieba niechaj będzie z tobą, jak pisał Jarosław Iwaszkiewicz. Pogoda, pogoda, pogoda… Pogoda ducha przede wszystkim!