Marzec
Wpis dodano: 1 marca 2019
No to mamy marzec. Osobliwy miesiąc, bo już nie w pełni zimowy i nie w pełni wiosenny.
Od grudnia mieliśmy zimę. Dla jednych cudowną, dla innych okropną. Ta tegoroczna była taka sobie, a więc pomstować na nią nie można. Poza tym pamiętajmy, że wielu z nas na zimę czeka, choćby narciarze i saneczkarze. No i na pewno dzieci, których zimowe baraszkowanie zachwyca. Pamiętacie ile bałwanków żeśmy zawsze lepili, jak obrzucaliśmy się śnieżnymi kulkami, jak jeździliśmy na zimowe wakacje? No i te skocznie zimowe – ten sport wciąż ma entuzjastów, a nawet idoli, jak np. Małysza czy Stocha.
W moim miasteczku był spory park, a w nim dużych rozmiarów staw. Tam jeździliśmy na łyżwach. Obok stawu była taka ani nie mała, ani nie duża górka – z niej właśnie na sankach zjeżdżaliśmy.
Dzisiaj, gdy sobie przypominam tamte zabawy, to dreszcz zniechęcenia przechodzi mi po plecach. Ech, nie masz nic cudowniejszego jak kominek we własnym domu i przepastny fotel.
Ale na zimę marudzić nie ma co. To jest odwieczny dar natury. Zresztą żadna apokalipsa, bo masa ludzi na zimę czeka. Mimo to pomyślcie, czy jednak nie byłoby fajniej mieszkać na Majorce lub Wyspach Kanaryjskich.
No, tak sobie tu marudzę, jednak nie pomstuję. Sęk w tym, że jesteśmy w łapach Natury. I żadne pomstowanie nic nie da. Eskimosów pochwalmy; oni nie marudzą i żyją sobie we własnych igloo… Nie słyszałem, żeby Eskimosi uciekali do ciepłych krajów lub jeździli na wycieczki do Egiptu.
No więc: wszędzie źle, gdzie jesteśmy i dobrze, gdzie nas nie ma. Ale przetrzymajcie jeszcze ten marzec, bo od kwietnia zastuka do naszych drzwi wiosna radosna. Vivaldi pięknie te cztery pory roku skomponował. Słuchając ich, nie pomstujemy – więc nućcie sobie pod nosem dary natury, klimatu i świata, który jaki jest, taki jest.
PS.: Aha, pamiętajcie: 8 marca jest Dzień Kobiet!!! A 20 marca najcudowniejsze święto: pierwszy dzień wiosny!