Modlitwa do mocarza
Wpis dodano: 24 kwietnia 2020
Już wiele, wiele lat temu napisałem wiersz pt. Modlitwa do mocarza. I nagle ktoś mi o nim przypomniał.
Oto on:
czegóż ci życzyć i o co cię prosić
gdy zamiast jabłka masz w ręku flakonik
gdy zamiast futra na twych plecach tarcza
a w wąskich oczach dwie zawistne żagwie
chcesz mieć daninę chcesz mieć transparenty
posłuch trwożliwy i wrogów w więzieniach
miasto być może jeszcze i podpalił
gdybyś się nie bał powielać historii
przeto się modlę za twą straszną małość
biedny mocarzu z siebie urojony
bowiem z tą chwilą gdy zrodził cię świat
z tą chwilą misja twa była skończona
Tak sobie myślę, komu by dzisiaj można było zadedykować ten wiersz? No!, myślcie, myślcie… Ja wiem!!!