Moja aktywność?
Wpis dodano: 29 maja 2020
Zapewne wielu z was nie wie, że moje recenzje poetyckie pojawiające się co tydzień tu, na tej witrynie, to nie wszystko. Moje recenzje lub rozmaite komentarze regularnie pojawiają się na innych witrynach. Przede wszystkim można je znaleźć także na Pisarzach.pl i Gazecie Kulturalnej, także czasami na portalu kwartalnika „Migotania”. Często bywają to nie tylko recenzje, ale też większe wywody literackie.
A na dodatek na mojej witrynie https://www.zulinski.pl dwa razy w tygodniu wkładam nowe wpisy na różne tematy.
Sam z siebie się śmieję, że zbudowałem własną „fabrykę pisania”. Ale ja nic innego nie umiem i pisanie takie czy owakie to jest moja „racja istnienia”.
Oczywiście wciąż wisi nade mną obawa, niepewność, czy to wszystko jest cokolwiek warte. Daleko mi do „wyroczni literackiej”. Mógłbym tu wymienić sporo nazwisk kolegów, których talenty powinienem w buty całować. Nie biegnę w czołówce, tylko jadę w peletonie.
Z tym trzeba się pogodzić – „wyżej tyłka nie podskoczysz”. Ale z drugiej strony każdy śpiewać jak umie może. No więc wszystko to trzeba przyjąć do łaskawej wiadomości i nadal robić swoje.
Nie ma nic gorszego niż narcyzm literacki. Ale wystarczy pogodzić się z własną pozycją i uszanować własne hobby. W końcu nie jesteśmy artystami, a co najwyżej pasjonatami literatury, a to już jest bardzo, bardzo wiele. Bo życie bez pasji, to życie pospolite.
Większość z nas pracuje całymi latami w rozmaitych branżach. My mamy ten bonus, że posiadamy dodatkowo pasję literacką. I to jakoś nas „ubogaca”. A więc nie deliberujcie i pamiętajcie, że śpiewać każdy może trochę lepiej lub gorzej.