Moja dzielnica
Wpis dodano: 21 września 2020
Ja mieszkam w warszawskiej dzielnicy Ursus.
W XIV wieku na terenie dzisiejszej Dzielnicy Ursus m.st. Warszawy istniały wioski: Czechowice, Skorosze i Szamoty, a nieco później Gołąbki.
Nazwa dzielnicy Ursus powstała później, kiedy ruszyła fabryka traktorów.
Ładna nazwa, przyznacie. Bo ten prawdziwy, legendarny Ursus to był niewolnik z plemienia Ligów w pałacu Nerona.
W roku 1967 mój Ojciec został przeniesiony do tej fabryki i dostał mieszkanie. Urządzał je, bo ja właśnie wtedy zdawałem maturę.
Niemalże nazajutrz razem z Mamą i całym dobytkiem przyjechaliśmy tu.
Ja od razu zostałem studentem na polonistyce tutejszego Uniwersytetu.
A potem lata się potoczyły i do dzisiaj mieszkam w dzielnicy Ursus.
Rozległość Warszawy jest bardzo duża – od dzielnic wschodnich aż właśnie po zachodni Ursus. I wyobraźcie sobie, że niedaleko od mojego domu przebiegają Aleje Jerozolimskie, które tak długą trakcję mają.
Moja część Ursusa nosi nazwę Skorosze. A więc mamy jeszcze dawne „poddzielnice”.
Mieszkałem tu z Rodzicami. Stąd jeździłem przez pięć lat na polonistykę Uniwersytetu Warszawskiego. Po zdobyciu dyplomu od razu odnalazłem się w pracy literackiej i tak z jednej do drugiej redakcji przeskakiwałem.
Przez jakiś czas mieszkałem razem z rodzicami. Ale w końcu się usamodzielniłem.
Teraz, od lat, nadal mieszkam na Skoroszach i o to w architektonicznie pięknym, niebanalnym domu.
Z Ursusa do centrum Warszawy można dojechać autobusem. Ja szybko dosiadłem samochodu.
Dzielnica Ursus jest poza tym przedzielona trakcją pociągową. Dzięki niej wiele osób jeździ do city, czyli centrum stolicy, pociągami – 15 minut i już jesteś pod Pałacem Kultury i Nauki. Jeżdżą tu także autobusy od nas aż do różnych dzielnic. Tramwajów w Ursusie nie ma.
Poza tym w Ursusie można kupić wszystko, a załatwić niemal wszystko. Są poza tym spore, nowoczesne hiper-markety.
Po wielu latach sporo się zmieniło. Narastały nowe, nowoczesne domy. No i także – jak zawsze –architektura jest tu sprzed lat, lecz i teraz, i ta nowa, nowoczesna. A na dodatek mamy tu jeszcze nasz ursusowski Dom Kultury.
Na koniec chcę jeszcze zaznaczyć, że Warszawa ma 18-ście dzielnic.
Chyba wystarczy?