Moja pracowitość? « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Moja pracowitość?

Tak!, ja jestem pracowity!

         Oto dowód mojej pracowitości: Dwa razy w tygodniu na witrynie, na której teraz to czytacie, wkładam dwa wpisy tygodniowo. Piszę dwa razy w miesiącu felieton na Pisarzach.pl. Wstawiam raz w tygodniu recenzję na portalu Latarnia Morska. Raz w miesiącu mam swoją stronę w „Gazecie Kulturalnej”. Jestem też związany z Salonem Literackim W sumie jest to comiesięcznie dziesięć, a czasami więcej tekstów.

A przecież zdarzają się moje teksty poza witrynami, które wyżej wymieniłem – najczęściej do jakichś periodyków. Na przykład od czasu do czasu daję teksty do miesięcznika „Twórczość”.

No i jakby nie było wydałem do tej pory 37 książek. Większość z  nich to nie są tomiki poetyckie, tylko książki krytycznoliterackie i inne. Najlepsze moje dziełko to tomik Ja, Faust i czuję, że wyżej już nie podskoczę.

Wytłumaczenie tego wszystkiego jest proste jak budowa cepa. Od początku (tzn. od lat 70-tych) zajmowałem się pisaniem. Nic innego robić nie umiem. Oczywiście to pisanie ma swoje dodatkowe „strumyki”: jurorowanie w konkursach, prowadzenie warsztatów literackich, redagowanie czasami cudzych tekstów, spotkania autorskie itp.

Dawniej, kiedy jeszcze pracowałem w redakcjach, a nawet w TV (co raczej mnie nie podniecało) miałem mniejsze możliwości pisania, ale radziłem z tym sobie. Teraz – jako emeryt – hulaj dusza! Nic w pisaniu mi nie przeszkadza.

Ten tytuł wpisu na górze w zasadzie nie jest pochwałą własnej pracowitości. To jest po prostu pasja. Na ile warta waszej lektury – nie mnie o tym sądzić. Zawsze ma się czytelników, którzy machają na moją pisaninę ręką, ale są i tacy, którzy czytają mnie regularnie.

Daleki jestem od jakiegokolwiek narcyzmu. Robię – lepiej lub gorzej – to, co robię i co lubię robić.

Zauważyłem przez te wszystkie lata, że wielu kolegów podobnie jak ja znalazło sobie model „bycia w literaturze”. To nie tylko to, że piszą wiersze lub prozę. Na przykład Boguś Wrocławski (poeta) zapalczywie prowadzi swoją witrynę Pisarze.pl, a Lechu Jakób (poeta i prozaik) witrynę „Latarnia Morska”. Oni robią to, czego ja nie potrafię; wystarczy mi własna witryna, nie nadążyłbym za dodatkowymi pracami.

Skrupulatnie zapisuję w folderze „Szkice i recenzje” teksty, które idą do was lub na inne portale – obecnie dobijam powoli do tysiąca plików. No i kto mi powie, że poeci i krytycy bumelują?

Jednak ja nie pracuję! Ja realizuję swoją pasję. Zresztą nic innego nie umiem. Ale szczęściarzami są tacy jak ja, którzy pracę umieli zamienić w codzienne hobby.

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP