Piękna Kurew « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Piękna Kurew

         Któż z nas nie ma w domu różnych bibelotów? Ja mam sporo, a królową tej kolekcji jest statuetka Pięknej Kurew. Przyjrzyjcie się: cudna jest, no nie? Trochę sfatygowana życiem, ale wciąż szykowna i elegancka.

         Jak wiadomo tzw. sztuka piękna ma masę odmian. Już w antyku i średniowieczu był zalew obrazów i rzeźb, które można zakwalifikować do wyuzdanych. A nasz poczciwy Rey w swoich wierszykach świętoszka nie udawał. W ogóle kategoria obsceniczności jest stara jak świat. A moja Piękna Kurew to mały pikuś przy tym wszystkim.

         Seksizm? A niby jak mógłby nie zaistnieć? Sęk w czymś innym: otóż istnieje ogromna przepaść pomiędzy kategorią seksu a kategorią pornografii. Moja Ukochana Piękna Kurew chyba nie mieści się ani w jednym, ani w drugim. Ona po prostu oddała się szmirze i dlatego ją przygarnąłem, aby spokojnie swój żywot wiodła.

         A pamiętacie rzeźbę Dyskobola? Było to dzieło niejakiego Myrona wykonane w V w. p.n.e., przedstawiające atletę rzucającego dyskiem. To ja się pytam dlaczego ten Dyskobol jest nagusieńki? Moja Piękna Kurew jest przynajmniej okryta ładną sukienką. I buty ma odlotowe! I usta namiętne. A kibić akuratną. No to proszę mi moją statuetkę uszanować!

         PS.: Nawiasem mówiąc, zastanawiam się dlaczego nigdy nie widziałem statuetki którą moglibyśmy nazwać Piękny Alfons…

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP