Piosenka
Wpis dodano: 16 lutego 2018
Raz tylko zdarzyła mi się przygoda z piosenką. Był to koniec lat 90-tych. Jurek Mamcarz natknął się na mój wiersz pt. Śmieszna lub smutna piosenka o Don Kichotach, napisał do niego muzykę i śpiewa tę piosnkę do dzisiaj.
Kim jest Mamcarz? Oto co głosi mateczka-wikipedia: Polski poeta, kompozytor, pieśniarz, autor piosenek, gitarzysta, satyryk, członek ZASP – (egzamin u profesora Aleksandra Bardiniego), członek ZAKR – sekcja literacka, członek ZAIKS – sekcja literacka i kompozytorów, członek STOART, członek ZZTK, twórca Warszawskiej Sceny Bardów, od 2006 roku dyrektor artystyczny Festiwalu im. Jonasza Kofty „Moja Wolność”. Absolwent Politechniki Krakowskiej. Pieśń 9 miesięcy była na Liście Przebojów Jedynki w kategorii Piosenka Literacka w 1998.
Tekst tej piosenki pierwotnie był oczywiście wierszem. Umieściłem go w tomiku pt. Przechodzień z Efezu (Wydawnictwo Literackie, Kraków 1979).
Wiersz ten był dedykowany Andrzejowi Lenartowskiemu (poecie i mojemu przyjacielowi z okresu studiów). Oto on: Gdy niebo już blednieje świtem / i księżyc coraz słabiej złoci / wyglancowane kredą zbroje / wracają zmięci Don Kichoci // Wiatraka kontur triumfujący / prowadzi ich aż po drzwi domu / Sancho już nie ma Sancho sprzedany / nie wiedzieć komu // Wstyd swój skrywają / w rzadkich brodach / dzwonią lancami o bruk zmyty / i potykają się na schodach // Jutro znów wyjdą odświeżeni / i z opuszczonym na buty wzrokiem / powrócą wystukując klęskę / swym ociężałym blaszanym krokiem // donkichoteria, donkichoteria / na gminnych drogach, miejskich arteriach, / drobnych rycerzy tabuny wojska / to jazda polska, to jazda polska
No, tak rozpoczęła się i zarazem skończyła moja kariera tekściarska. Za ten tekst nawet ani jednej tantiemy nie dostałem, ale też tego nie oczekiwałem. Byłem – i jestem – do teraz wdzięczny Jurkowi, że tak ładnie mój wiersz wykorzystał, że nadał mu aury i dramatyzmu. Bo to jest piosenka z iskrą i ikrą! Możecie ją posłuchać: