Sacrum biblioteki « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Sacrum biblioteki

To takie znane, krążące w Internecie zdjęcie pewnej prywatnej amerykańskiej biblioteki. Na witrynach rosyjskich robi ono furorę pod hasłem „gdzie jest kot?”. Bo tu gdzieś siedzi kocisko! Mam fioła na punkcie kotów, więc kota znalazłem. Spróbujcie i Wy.

Ale zamieszczam to zdjęcie z innego powodu. Bo mam także fioła na punkcie biblioteki. Biblioteka to mój kościół. Miejsce sakralne i mitologiczne. Jeszcze zanim poznałem teksty Borgesa poświęcone fenomenowi biblioteki, wiedziałem, że to mnie kręci. Biblioteka jest kwintesencją kulturowości wszelakiej, w niej stoją książki-próbowki, a w każdej z nich jakiś gen naszej kultury. Ten gen zapisany jest kodem tekstowym, który z pokolenia na pokolenie przenosi dawne sprawy, mądrości, nauki, tajemnice, morały, dylematy, pytania… One czasami śpią między okładkami całymi latami, ale od czasu do czasu, ktoś je odkrywa. Także w sobie. Bo nie wiemy, że wszystko to – niekoniecznie świadomie – nosimy w sobie. Chromosom ciągłości kulturowej płynie w naszej krwi. Przenosimy go w genach (a raczej w memach – bo „mem” to jest właśnie gen kulturowy). Tych prawdziwych i tych zapisanych na kartach książek. Koty książkowe to lubią – one w nas wtedy mruczą i poprzez egipskie ciemności widzą za nas, to czego zobaczyć się nie da, a co jest!

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP