Trudne losy pisarzy « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Trudne losy pisarzy

Na internetowym portalu tygodnika „Polityka” przeczytałem obszerny artykuł Andrzeja Krajewskiego na temat wojennych i powojennych losów polskich pisarzy, którzy znaleźli się za granicą. Potem bili się z wątpliwościami, czy wracać do Polski, czy nie. Krajewski opisuje losy i wahania Stanisława Cata-Mackiewicza, Kazimiery Iłłakowiczówny, Ksawerego Pruszyńskiego, Antoniego Słonimskiego, Juliana Tuwima i Melchiora Wańkowicza.

W „wychodźstwie literackim” mamy duże tradycje. Zawsze niewesołe, zawsze podszyte mniejszym lub większym dramatem i patriotyczną nostalgią za ojczyzną, która jednak – ta ojczyzna – rajem nie była. A Polska to przecież było ich gniazdo. Jednak, niestety, mało komfortowe i mocno zaśmiecone „politycznymi odchodami”. A jednak!

Powojenna PRL żądała od tych pisarzy jako takiego posłuszeństwa i wspierania nowego ustroju. Różnie z tym bywało. Oni, ci pisarze, „kombinowali” jak iść na ustępstwa i jak w tym wszystkim lawirować. Ich nazwiska wciąż były sławne – i to była jedyna racja ich życia. Lecz goryczy w tym wszystkim było wiele, oportunizmu także. Moim zdaniem teraz nie można za nic ich potępiać. Potępiać należy ówczesny system i ideologię.

Mamy rok 2018. Władzy dzisiaj żadni pisarze nie obchodzą. No, chyba że któryś za mocno podskoczy. Albo za bardzo się podliże. Jednak za bardzo nikt nie podskakuje. Dawne powiedzonko brzmiało: pisarze do pióra, pasta do zębów… Zęby myjemy, pióra z rąk nie wypuszczamy. Robimy swoje. Wszyscy nauczyliśmy się żyć w czasach trudnych (choć jakie one trudne w porównaniu z minionymi?). Gdyby teraz odżyła dawna sytuacja pisarzy – byliby zdziwieni. Dawniej władza artystów przekupywała, teraz guzik ją artyści obchodzą. Możemy ją obsobaczyć i spłynie to jak woda po rynnie. Najważniejsze: wolność słowa póki co istnieje. Bywało gorzej. A jeśli będzie lepiej, to z władzą nie będzie to miało nic wspólnego. I chyba to jest dobra nowina.

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP