Uwaga, talent! « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Uwaga, talent!

My, krytycy, pisujemy najczęściej recenzje z nowych tomików poetyckich lub książek prozatorskich. Nie narzekamy na brak roboty ani miejsca do druku. Natomiast o samej krytyce literackiej pisuje się raczej rzadko. Rzadko też zauważa się nowe osoby, które z mniejszym lub większym powodzeniem pojawiają się na niwie krytycznej. No, niby to my mamy pisać o innych, a nie inni o nas. Ale literatura polska miała wielkich krytyków, co jakby przechodzi do historii zamkniętej.

W tym tekście kilka słów o nowym, nadprzeciętnym talencie krytycznoliterackim. Posiada go, w co nie wątpię, Anna Łozowska-Patynowska. Z nazwiskiem tym spotkałem się niedawno; teraz, gdy pojawia się nowy tekst Pani Anny, rzucam się do lektury z zaciekawieniem. Drukowała do tej pory niewiele. Mieszka chyba w Słupsku, chyba zajmuje się pracą naukową (polonistyczną?), jej recenzje można było w ostatnich miesiącach czytać głównie na łamach „Latarni Morskiej”, „eleWatora” i koszalińskiego „Miesięcznika”; w Internecie pojawiały się ich przedruki.

Czytałem do tej pory recenzje Pani Anny z tomików Barbary Janas-Dudek, Teresy Rudowicz, Cezarego Sikorskiego oraz z prozy Dehnela i Odiji. Wiem, że zajmowała się Iwaszkiewiczem. A najnowsza jej publikacja to we wspomnianej „Latarni Morskiej” recenzja z tomiku Beaty P. Klary De-klaracje. Geny. Anty-geny. Memy. Wyjątkowo solidna!

Są to teksty ponadprzeciętne. Anna Łozowska-Patynowska posiada dar bardzo wnikliwej lektury tekstów i ich interpretacji. Nie epatuje nas swoim profesjonalnym warsztatem polonistycznym, ale potrafi nim posługiwać się wyjątkowo skutecznie. Przy rozległej wiedzy, całej swej erudycji umie bardzo „empatycznie” czytać teksty, wchodzić w ich najgłębsze warstwy, psychologizować intencje autorów i tzw. świat przedstawiany, kojarzyć zakodowane w tekście poetyckim najgłębiej ukryte sensy czy podsensy i rekonstruować, nadbudowywać „filozofię”, którą autor mniej lub bardziej świadomie stwarza swoim utworem. To wszystko jest u Patynowskiej bardzo przekonujące i solidnie uzasadniane. To jest za każdym razem po prostu kawał dobrej, recenzenckiej roboty.

Z tych samych książek Basi Janas, Tereski Rudowicz i Czarka Sikorskiego pisałem recenzje – po lekturze tekstów Pani Anny pozazdrościłem, że tak nie umiem.

Z podekscytowaniem odnotowuję pojawienie się tej młodej krytycznoliterackiej gwiazdy. Jeśli nic Pani Patynowskiej nie zatrzyma w tej drodze, nie zniechęci, to literatura współczesna doczeka się wybitnego nazwiska, wyjątkowego krytyka, o co coraz trudniej w całym tym rozgardiaszu i ekspansji piór przeciętnie kompetentnych.

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP