Żar z nieba
Wpis dodano: 8 lipca 2019
Takiego lata dawno nie mieliśmy. Żar afrykański lał się z nieba. Jedyne, co mi się podobało, to cieniutkie sukieneczki dziewcząt. Już sam nie wiedziałem, czy to one mnie rozgrzewały, czy ten upał.
A może ten legendarny Żar-Ptak się ocknął?. Pamiętacie legendę o nim? Cytuję za Wikipedią: Żar-ptak (ros. жар-птица, czyli żar-ptica) – ptak ognisty często spotykany także pod nazwą Cud-żar-ptak w baśniach rosyjskich. Z wyglądu przypominać miał pawia, którego pióra płonęły żywym ogniem. Zarówno samo zwierzę jak i jego ogniste pióra posiadały szczególną moc magiczną. Część badaczy wywodzi jego pochodzenie od mitycznego sokoła Raroga, występującego w wierzeniach Słowian .
Dawnymi czasy Natura miała mitologiczne źródła i legendy. Żadne tam duperele meteorologiczne ani żar spalin. Zeus siedział na tronie i jak dyspozytor na stacji kolejowej zarządzał interesem. Pokazywał palcem: tu tajfuny, tam upał, a tam deszcze… A specjalistów miał wielu: ten był od ognia, tamten od deszczu, jeszcze inny od huraganów i błyskawic. Okropny był ten od mrozów!
A my, ludzie starsi, najbardziej pamiętamy Wicherka. To był Czesław Nowicki (1928-1992) – meteorolog telewizyjny. Oooo, jak rzekł, tak się stawało! Był on busolą i „baletmistrzem” pogody. Uwielbialiśmy go. A teraz pogoda jaka jest, taka jest – moim zdaniem bez żadnych Czarodziei.
Wszystko na psy zeszło. Teraz po prostu mamy taką lub inną pogodę, a telewizyjna Pogodynka mówi nam, że będzie ciepło lub zimno, deszczowo lub słonecznie. I też– jak Pytia – ma zawsze rację. Ale gdzie tam komu do Wicherka, o Zeusie nie mówiąc…
Obraziłem się na to wszystko. Każdy fenomen Natury zamienia się w naukowe wyjaśnienie. Toteż toleruję tylko to, co tak pięknie ujął Iwaszkiewicz w swojej przecudnej Mapie pogody. Oto fragment: Pogoda lasu niechaj będzie z tobą / promień przedarty przez dwa liście dębu, / ptaszek Zygfryda, co opowiadał o śpiącej dziewczynie, / szmer gałęzi, szmer lasu Liszta i Wagnera, / lasu szydłowieckiego, gdzie zabito Adzia, / dębu, co wisi u nas nad fortepianem, / pogoda lasu / pogoda pogoda…
Przeczytajcie cały ten poemat Iwaszkiewicza. Żar was ogarnie, chmury poderwą, śniegi zasypią i będziecie płynęli w oceanie naszego istnienia. W przecudnej gondoli Tajemniczej Natury.