Zmiana skóry?
Wpis dodano: 16 stycznia 2012
Dzisiaj Tomasz Raczek wyjaśnił w TVN-24, czym się różni gwiazda od aktorki. Tym otóż, że gwiazda w każdym filmie jest mniej więcej taka sama i dlatego chodzimy do kina „na nią”. Bo ją lubimy, bo ją uwielbiamy, bo chcemy ją zobaczyć, a nie postać, którą gra. Aktorka natomiast, dobra aktorka, umie się wcielić w każdą postać, zmienić emploi, głos, gest, grę ciała, wrodzić się w swoją bohaterkę tak, że nie odróżniamy jednej od drugiej.
Pomyślałem sobie: jak to jest poetami? O gwiazdorstwie to mowy nie ma, wiadomo… Bo u nas jest chyba na odwrót: w cenie taki poeta, który nie wychodzi ze swego emploi, wypracowujemy swój świat i swój język, którego się konsekwentnie trzymamy. Wyobraźcie sobie tomiki Białoszewskiego, Herberta, Grochowiaka – każdy inny, każdy jakby napisany przez innego autora. Przecież cała ich siła polegała na „wymyśleniu” własnej dykcji i nieustannym podążaniu za sobą.
Ale też myślę sobie, że jednak poeta ma prawo zmieniać swoją poetykę i światoobraz. Ma prawo do różnych wcieleń, do zrzucania starej skóry. Jak Małysz, który z narciarza stał się rajdowcem samochodowym. Warunek oczywisty: trzeba w każdym nowym garniturze wyglądać tak samo dobrze i być rozpoznawalnym.
Gwiazdami / gwiazdorami – jak wspomniałem – i tak nie zostaniemy. Taka karma!