Wpis dodano: 10 sierpnia 2011
Jeszcze słówko na marginesie e-bookowej rewolucji… Ktoś (nie wiem kto) wymyślił genialny kalambur i neologizm: e-boog. Kiedy to pierwszy raz ujrzałem, pozazdrościłem, że sam nie wpadłem na tak prostą i tak genialną sztuczkę werbalną. W tym neologizmie tkwi genialna gra sensów: Bóg jako Księga i Księga jako dzieło boskie. Absolutyzacja Słowa Pisanego, sakralizacja Tekstu. Pojęcie […]
Czytaj dalej →
Wpis dodano: 8 sierpnia 2011
Na Onecie przeczytałem ciekawą informację PAP. Przytaczam ją w całości jako zwolennik e-booków: „W Kanadzie biblioteki publiczne co raz częściej decydują się wypożyczać książki w formie elektronicznej. Niedawno e-booki zaproponowały biblioteki na Wyspie Księcia Edwarda i to z dużym sukcesem. Elektroniczna forma wypożyczania okazuje się bardzo potrzebna. Na Wyspie Księcia Edwarda tę formę udostępniania książek […]
Czytaj dalej →
Wpis dodano: 6 sierpnia 2011
Ktoś z moich znajomych zachwycił się zdaniem Andrzeja Stasiuka: miasto w podróży to klęska. Nie neguję niczyich preferencji ani zachwytów – jedni są adoratorami natury, pleneru i rustykalizmu, inni fenomenu miasta. W literaturze jedni tworzyli ruch tzw. autentyzmu, inni – wykrzykiwali hasło miasto, masa, maszyna… Zrodził się jednak we mnie odruch protestu przeciw absolutyzowaniu własnych […]
Czytaj dalej →